środa, 28 stycznia 2015

Wyzwanie blogowe: Trudny moment

Życie składa się z chwil. Ulotnych, niezapomnianych, takich których nie chce się pamiętać i takich, które wgryzają się w świadomość nie mając za żadną cenę ochoty jej opuścić. [z "Dom na wyrębach"] W mojej pamięci chwil trudnych jest co najmniej tyle, co tych szczęśliwych. Przy czym każda z nich stała się swoistą lekcją, z której wnioski ukształtowały kawałek mojej osobowości. Czy zatem mam prawo je oceniać? Kończy się dla mnie w

wtorek, 27 stycznia 2015

Wyzwanie blogowe: Mam talent

To będzie post przede wszystkim o grzechu zaniedbania. W czasie studiów zainteresowałam się portretowaniem. Nie żeby od razu płótna, farby i Hans Holbein... Zaczęło się od kilku szkiców ołówkiem z IKEA, później zainwestowałam zarówno w papier, jak i dobry grafit... i wyszło na przykład to... W rysowaniu mogłam dać upust całemu mojemu perfekcjonizmowi. Mogłam się wyciszyć i skupić na tym delikatnym szumie tańczącego po papierze rysika.

poniedziałek, 26 stycznia 2015

Wyzwanie blogowe: 5 rzeczy, które w sobie doceniam

Kiedy życie rzuca kłody pod nogi, a ty jakoś przeskakujesz każdą z nich i na przekór robisz swoje, zaczynasz inaczej patrzeć na siebie i własne możliwości. Nie da się bezstronnie spojrzeć na samego siebie - to jasne, ale też nie można nie doceniać swojej unikalności, jakakolwiek by ona nie była.  Zafundowałam sobie już kilka razy szczerą autorefleksję nad fundamentalnym pytaniem "Kim jestem?". I - niespodzianka - wnioski nie były z gatun

niedziela, 25 stycznia 2015

Wyzwanie blogowe: Osobista kolekcja

Przyznaję - jestem chomikiem. Zbieram i wykorzystuję niemal wszystko, co wpadnie mi w ręce (stąd zresztą tytuł mojego drugiego bloga). Był czas, gdy uwielbiałam chusty, szale i apaszki - zebrał się ich spory karton. Nieustannie hołduję marzeniu o biblioteczce, a co za tym idzie kupuję co chwilę nowe książki. Oczy cieszą mi się na widok papierów do scrapbookingu, więc i tych uzbierałam niemały stos. Ale jest jedna kolekcja, którą kocham mił

sobota, 24 stycznia 2015

Wyzwanie blogowe: 10 ulubionych...

Postanowiłam rozpocząć "stawianie" bloga od wzięcia udziału w krótkim, acz intensywnym wyzwaniu. Stronę autorki zabawy - Uli Phelep - obserwuję od dawna i z ogromną przyjemnością, podziwiając ją nie tylko za pomysłowość, ale także za życiowe (tak, tak!) podejście do życia. Wyzwanie blogowe rozpoczęło się oficjalnie 19 stycznia i dla większości uczestników już się zakończyło. Nie przeszkadza mi to jednak. Podejmuję je przede wszystkim dla sieb

czwartek, 22 stycznia 2015

Nowe początki

Momentów mierzenia się z przeszłością było w moim życiu sporo. Każdy kolejny przynosił inne wnioski - mniej lub bardzie rozwojowe. Zwykle wiązały się one z Przełomami, z rozpoczynaniem lub kończeniem czegoś Ważnego. Gdy odkryłam, że pisany przez nastolatkę blog wciąż istnieje w internetowej rzeczywistości, okazało się, że Moment nie musi być ani Ważny, ani Przełomowy. W ogóle nie musi być. A kiedy przebrnęłam przez niemal sześć lat, zapisanych enigmatycznymi notatkami pełnymi emocji, bogatsza zostałam o jeden wniosek: że stworzyłam dla siebie płaszczyznę, dzięki której mogę dziś - jako dorosła kobieta i jako psycholog - obserwować swoje dorastanie. Dlaczego więc nie kontynuować "dzieła", powziętego niemal dziesięć lat temu? Co mi szkodzi siadać co jakiś czas i zapisywać po raz kolej
Page 1 of 3123Dalej »Ostatnia
We własnym rytmie... © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka